Człowiek akcji, to rola, którą dość często mam przyjemność spotkać podczas moich warsztatów. Co ciekawe, niektórzy ludzie akcji posiadają cały wachlarz cech bardzo typowych dla tej roli. Są tak charakterystyczni, że wchodząc do sali szkoleniowej, po pierwszych kilku minutach wiem, że to właśnie oni. Jacy są, co wyróżnia ich z tłumu i jak z nimi pracować?

Dziś będzie o cechach najbardziej charakterystycznych, najbardziej intensywnych i widocznych. Dziś będzie o dynamicie 😊. Dlaczego o dynamicie? Już za chwilę się dowiecie. Zapraszam!

Człowiek akcji wciąż w akcji

Gdybym miała podać tylko jedną cechę, która wyróżnia ludzi akcji, powiedziałabym, że to szybkość i skuteczność działania. Oni nie odkładają niczego na później. Dążą do tego by realizować zadania w jak najkrótszym czasie. Działają od razu, zaczynają i kończą. Początek, działanie, zakończenie. Nawet jeśli zadanie może być wykonane później, nawet jeśli inni jeszcze nie zabrali się do pracy, ludzie akcji natychmiast podejmują działania. Jak sami mówią: Jeśli już coś zaczynam robić to muszę to doprowadzić do końca.

Cechuje ich ponadprzeciętna stanowczość, nieustępliwość, determinacja w działaniu i realizacji celów, odwaga w podejmowaniu decyzji. Nie zrażają się niepowodzeniami i nie poddają, a gdy przysłowiowo każe im się wyjść przez drzwi, oni wejdą z powrotem oknem.

Ich dynamizm i szybkość reakcji mogą być problematyczne dla innych członków zespołu. To, że oni są aktywni, to jedno. Ludzie akcji oczekują również od innych podobnego tempa pracy. Wierzą, że ich impulsywność i dynamizm pobudzają zespół do działania, tymczasem osoby reprezentujące inne role mogą odczuwać zbytnią presję i dyskomfort.

Pędząc przed siebie gubią szczegóły. „A” zamiast „Ą”, brak przecinka, czy długie zdanie, które mogłoby składać się z kilku mniejszych, ale ktoś nie zdążył postawić kropki- oto ich świat. Pracując szybko, koncentrując się na sprawnej realizacji celu, przeważnie nie zwracają uwagi na szczegóły i precyzję wykonania. I tu uwaga! Ludzie akcji przykładają się do swojej pracy i wykonują ją na najwyższym poziomie, tylko po prostu nie wszystkie szczegóły są dla nich istotne.

Kwestionują istniejący stan rzeczy i dążą do zmiany zasad, które panują w firmie, a które utrudniają ich pracę. Niekiedy podważają obowiązujące reguły. Nie boją się o tym głośno mówić zwłaszcza, gdy są pewni swoich racji. Mają świadomość, że takie podejście może prowadzić do konfliktów, a przełożeni czy współpracownicy mogą odbierać to jako atak na ich osobę, podważanie kompetencji lub ingerowanie w zakres obowiązków.

Są bezpośredni w kontaktach z innymi. Chętnie pracują w grupie, dobrze odnajdują się na stanowiskach kierowniczych i w roli liderów projektów. Z łatwością koordynują i kontrolują działania grupy. Lubią rządzić, potrafią wywierać nacisk na grupę, pospieszać innych i dominować. Lubią, kiedy projekty są prowadzone zgodnie z ich wolą, zasadami i planem. Czasami nie chcą oddać innym dowodzenia. Mogą mieć trudności w podporządkowaniu się i słuchaniu innych.

Preferują rozmowy merytoryczne, żywe, ekscytuje ich wymienianie się pomysłami. Starają się komunikować w sposób zrozumiały, stanowczy. Z reguły mówią dużo i chętnie zwracają na siebie uwagę.

Niepokorne dusze zespołu

Bywają niespokojni i impulsywni, niekiedy aroganccy. Zdarza im się tracić kontrolę nad swoimi emocjami, szybko się denerwują i irytują. Niektórzy irytują się wewnętrznie i tylko w kręgu znajomych osób pozwalają irytacji wyjść na zewnątrz, inni irytują się z większą ekspresją i są mniej dyskretni w pokazywaniu swoich emocji również w sytuacjach zawodowych. Chcą szybko widzieć rezultaty pracy i nadmiernie stresują się gdy coś nie wychodzi i nie kończy się tak, jak zaplanowali. Są bardzo dobrze zorganizowani i tego oczekują od innych.

Ludzi akcji charakteryzuje brak cierpliwości. To pełni ekspresji ekstrawertycy. Jeden z moich rozmówców, zapytany o to, czy jest cierpliwy, odpowiedział pytaniem: A co to jest cierpliwość? a później dodał: Ja jestem jak proch. Wystarczy iskra. Oczekiwanie zdecydowanie nie jest ich ulubionym stanem. Potrzebują niezwłocznie widzieć rezultat swojej pracy i chcą od razu uzyskać odpowiedź na zadane pytanie.

Lubią stawiać sobie wyzwania i posiadają chęć do rywalizacji z innymi. Zdarza się, że przejawiają skłonność do prowokowania. Doskonale pracują po presją czasu, potrafią sobie z nią poradzić, co więcej, ona wręcz napędza ich do działania i motywuje.

W pracy grupowej do szału doprowadza ich lenistwo, próżniactwo, brak aktywności innych osób, notoryczne popełnianie błędów i znikome zaangażowanie. Oczekują, że wszyscy członkowie zespołu będą wywiązywali się z zadań.

Mają potrzebę zaznaczenia swojej obecności podczas dyskusji. Jedna z moich rozmówczyń swoje miejsce w dyskusji grupowej określiła tak: Jeżeli chodzi o dyskusję grupową, rzeczywiście mam potrzebę wywierania na nią wpływu. Przejawia się to u mnie tym, że jeżeli nie zgadzam się z pozostałymi osobami i widzę, że moje zdanie nie będzie brane pod uwagę, to całkowicie się wyłączam i nie można dalej liczyć na zaangażowanie z mojej strony w daną kwestię. Nawet jeśli wykonam powierzone zadanie, to będę oczekiwała dokładnych wytycznych i pomocy ze strony autorów pomysłu skoro nie pozwolili mi się wykazać.

Jako ciekawostkę dodam, że prace pisemne, które dostaję od ludzi akcji, od razu zdradzają ich rolę. Są najczęściej wyrazem ich pośpiechu, rzadko są zaopatrzone w akapity, przeważnie przypominają jedną wielką i szybką wypowiedź ludzi akcji.

Ludzie akcji sami o sobie

W języku ludzi akcji częstymi gośćmi są wyrażenia: Pospiesz się!, Zrób to!, To miało być już zrobione!, Na co czekasz?

Ludzie akcji mówią sami o sobie w taki oto sposób (zgubione „polskie znaki” zostały dodane na potrzeby niniejszej publikacji 😉):

Lubię grać pierwsze skrzypce, mieć poczucie, że coś się “kręci” dzięki mojemu zaangażowaniu oraz pomysłom, nieszablonowemu podejściu do zadania. Korzystanie z nieoczywistych rozwiązań bardzo mnie wzmacnia jako pomysłodawcę.

Cechy, które powodują moją irytację podczas pracy to ospałość innych ludzi, niemożność podjęcia decyzji lub bierność w dyskusji.

Poczucie wpływu na dyskusję grupową działa na mnie jak dodatkowy motor do działania.

Uporczywość myśli oraz lęk przed niewykonaniem danego zadania powoduje u mnie duży dyskomfort psychiczny.

Uważam, że spotkania czy to organizacyjne czy kreatywne, powinny być wykorzystane do maksimum, po to poświęcamy czas na ich organizację, aby na nich ustalić wszystko co jest ważne dla projektu w danej chwili i nie marnować czasu na wymianę maili czy telefony. Spotkania, na których nie zostały podjęte żadne konkretne decyzje lub takie, które nic nie wniosły w procesie realizacji projektu uważam za stracony czas.

Gdy mam coś do zrobienia staram się nie odkładać tego na później, tylko od razu brać się do roboty.

Często jestem proszona o bardziej analityczną i skupioną pracę, ale niestety jest to wbrew mojej osobowości. Lubię chaos i wyzwania, co przekładam na całą grupę.

 

Czujecie przypływ energii i szybkość działania ludzi akcji? Jeśli tak, to prawdopodobnie wiecie skąd wzięło się sympatyczne określenie „dynamit w akcji” 😉.