W minionym tygodniu zakończyliśmy wspólną podróż odwiedzając stopniowo światy poszczególnych ról zespołowych. Poznawaliśmy ich silne strony i słabości, przyglądaliśmy się typowym zachowaniom, charakterystycznym reakcjom i ulubionym zajęciom. Być może zastanawiacie się po co nam ta wiedza i co wnosi ona do naszego życia i życia zespołu. Zapraszam na krótkie podsumowanie.
Brak poczucia odosobnienia
Od wielu lat prowadzę warsztaty, podczas których poznajemy role zespołowe. Łączymy się w grupy osób reprezentujących tę samą, dominującą rolę. Często jednym z pierwszych wrażeń uczestników jest odczucie wyrażone przez stwierdzenia: Naprawdę? Ty też tak robisz?, albo To dobrze, że nie tylko ja tak reaguję… Z uśmiechem i czasami poczuciem ulgi przyjmują, że cechy, które przez większość ich otoczenia uznawane były za dziwactwa, są charakterystyczne także w życiu innych osób. Ktoś, kto zwraca uwagę na szczegóły i uwielbia dopracowane zadania, oddycha z ulgą słysząc, że dla innych perfekcja też jest priorytetem. Ktoś lubiący wychodzić poza schematy i idący swoją drogą, odnajduje nagle bratnią duszę.
To z pewnością jedna z wartości dodanych rozwijania wiedzy o rolach zespołowych, ale nie jedyna.
Zrozumienie
Drugą wartością, równie ważną, jest posiadanie wiedzy o różnorodności. Brak wiedzy, świadomości, czy informacji przekłada się często na brak zrozumienia. Jeżeli nie usłyszeliśmy od innych o tym w jaki sposób pracują, żyją, reagują, czy odczuwają, to skąd mamy o tym wiedzieć? Nie sądziłem, że dla Ciebie taka błahostka może być istotna. Ja w ogóle nie zwracam na to uwagi.
Wyobraźcie sobie taką sytuację. Na zebraniu zespołu jest obecnych kilka osób, jedna z nich to człowiek akcji, a druga to sędzia. Człowiek akcji często zabiera głos, angażuje się, jest pełen ekspresji i emocji. Sędzia siedzi cichutko i odpowiada jedynie zapytany. Po kilku takich zebraniach człowiek akcji frustruje się twierdząc, że tylko on angażuje się w życie i sprawy zespołowe, podczas, gdy współpracownik będący sędzią nie interesuje się dobrem zespołu. Nic bardziej mylnego- sędzia angażuje się, tylko inaczej, a jego wkład w realizację celów może być równie wartościowy, co wkład człowieka akcji. Tylko mniej ekspresyjny. Po prostu inny. Wiedza o różnicach pozwala uniknąć nieporozumień.
Albo przykład z życia prywatnego. Jedna ze znajomych notuje wszystko w kalendarzu, nawet wyjścia prywatne, zaplanowane imprezy urodzinowe, czy spektakle w teatrze. Kiedy ktoś chce zaprosić ją na wspólne wyjście do restauracji, ona odpowiada, że chętnie, tylko musi sprawdzić terminy w kalendarzu. Nie dlatego, że się wywyższa i jest tak bardzo zajęta, czy rozchwytywana, że nie ma czasu dla przyjaciół. Ale jesteś ważna, trzeba się u Ciebie zapisywać w kolejce… ktoś powie. Nie, zawsze znajdę czas dla znajomych. Kalendarz daje mi po prostu poczucie bezpieczeństwa i pozwala wszystko dobrze zaplanować. Nie musisz się umawiać z wyprzedzeniem, potrafię działać spontanicznie.
Lepsza współpraca
Poznanie różnic pomiędzy członkami zespołu pozwoli spojrzeć z innej perspektywy, trochę oczami drugiej osoby, a czasami pozwoli „odpuścić”. Spojrzeć w inny sposób to znaczy dopuścić do siebie, że ktoś inny może działać w sposób odmienny od mojego. Być może ja nie potrzebuję planu, uwielbiam spontaniczność i odnajduję się w chaosie, a zmiana planów nie wytrąca mnie z równowagi. Ale być może ktoś inny bardzo mocno odczuwa destabilizację, gdy choć jeden z elementów pieczołowicie złożonej układanki czy planu, nagle się zmienia. Albo dla mnie możliwość przewodzenia tłumowi i skupienie na sobie uwagi, to czynniki motywujące do działania, a być może dla kogoś to blokada i paraliż uniemożliwiający jakikolwiek ruch.
Wiedza o różnorodności powinna dostarczyć zrozumienia. Rozumiem, że dla Ciebie punktualność jest ważna. Dla mnie to sprawa wtórna, ale z szacunku do Ciebie, będę przychodzić na czas. W trakcie szkolenia przyda się z kolei: Wiem, że nie lubisz odgrywać scenek podczas szkoleń. Rozumiem to i nie będę Cię do tego zmuszać. Zachęcam Cię do aktywności w inny sposób. Wzajemne zrozumienie przeradza się we wzajemny szacunek. Szanuję Cię i szanuję to, że na pewne sprawy patrzymy inaczej.
Lepszy podział zadań
Wiedza o różnorodności powinna być udziałem szefów, liderów i zarządzających zespołami. Nieprawidłowe i nietrafne przydzielenie zadań pracownikom może skutkować ich demotywacją, frustracją i powszechnie znanym bólem brzucha w momencie przekroczenia progu firmy. Ponadto, niewłaściwy podział obowiązków to dłuższy czas realizacji i mniejsza skuteczność. I znów, by nie być gołosłownym, podam przykład. Osobie otwartej, kontaktowej, która uwielbia zmiany i dynamiczną pracę, nie warto powierzać powtarzalnej, schematycznej pracy. I odwrotnie- skrytego, nieśmiałego introwertyka nie uszczęśliwiajmy pracą wymagającą stałego kontaktu z ludźmi. Kolejny przykład z życia organizacji. Jeśli celem mojego zespołu jest przygotowanie pikniku rodzinnego dla pracowników, to kierując się podziałem zadań według ról zespołowych, praktycznemu organizatorowi powierzam przygotowanie planu, a człowiekowi kontaktów zebranie grupy sponsorów i zaproszenie gości. Siewca pomoże w zaprojektowaniu plakatów, a perfekcjonista sprawdzi, czy przygotowane listy z zaproszeniami nie zawierają błędów. Dzięki takiemu podziałowi zadań, zgodnie z umiejętnościami i silnymi stronami członków zespołu, mam szansę na realizację celu sprawniej i skuteczniej.
Akceptujcie mnie, bo taki jestem
Celem moich wywodów na temat różnic zespołowych jest z całą pewnością poszerzenie wiedzy w tym temacie. Chcę jednak podkreślić, że poznawszy swoją rolę zespołową, zabarykaduję się wspólnie ze swoimi atutami i słabościami. Będę się zachowywać tak, jak chcę, bo to moje cechy typowe i ich nie zmienię. W życiu i we współpracy konieczna jest elastyczność. To, że ktoś lubi wchodzić w konfrontacje, nie oznacza, że nie można ich ograniczyć, jeśli wprowadzają złą atmosferę. To, że ktoś lubi dowodzić, nie oznacza, że czasami nie będzie musiał się podporządkować. A ktoś bardzo zamknięty będzie czasami musiał zabrać głos jeśli sytuacja zawodowa będzie tego wymagać. Nie chodzi tu o zmianę w kogoś innego. Chodzi o umiejętność dostosowania się, której czasami oczekuje od nas życie w grupie.
Mam głęboką nadzieję, że prowadzony przeze mnie cykl krótkich artykułów o różnych rolach zespołowych pozwolił Czytelnikom lepiej zrozumieć siebie i innych oraz siłę, jaka płynie z umiejętnego wykorzystania różnorodności.