Adopcja jeszcze do niedawna była tematem tabu, tematem wstydliwym, bolesnym i często omijanym. Polecam dziś mistrzowski reportaż Marty Wroniszewskiej „Tu jest teraz twój dom„. Autorka zaprasza w nim czytelnika do szczerych, pięknych choć czasem bolesnych rozmów o adopcji, towarzyszących jej emocjach, cieniach i blaskach, trudach i radościach. Adopcja widziana oczami dziecka i rodzica, wychowanka domu dziecka i opiekuna.
Lektura niezwykle interesująca, prawdziwa i trudna. Przedstawia zjawisko adopcji i pieczy zastępczej z wielu perspektyw- wychowanków domów dziecka, adoptowanych dzieci, rodziców adopcyjnych, ośrodków adopcyjnych i osób, które zdecydowały się na stworzenie rodziny zastępczej lub pogotowia opiekuńczego. Czytając książkę przeżywamy wspólnie z jej bohaterami skrajne emocje. Z jednej strony przenosimy się w świat dzieci- odczuwamy razem z nimi zmaganie się z traumatyczną przeszłością, odrzucenie, potrzebę akceptacji, niepewność, poszukiwanie własnej tożsamości, korzeni i swojego miejsca w świecie. Obserwujemy jak wchodzą w dorosłość otoczeni miłością adopcyjnych rodziców. Widzimy rozterki, które nimi targają, bunt i w niektórych przypadkach powrót do schematów znanych z biologicznych rodzin. Widzimy również z jak wielką siłą i determinacją walczą, by usamodzielnić się i wykształcić.
Z drugiej strony spoglądamy na kwestię adopcji i pieczy zastępczej z perspektywy dorosłego. Poznajemy emocje towarzyszące parom starającym się o przyjęcie pod swój dach dziecka. Oczekiwanie, nadzieja, marzenia i wyobrażenia o rodzinie mieszają się z frustracją, zniechęceniem, bezsilnością, nieustanną walką i zmaganiem z przeciwnościami losu w postaci choćby przedłużających się procedur. Bezgraniczna miłość do dziecka i ból jej odrzucenia. Autorka w swoim reportażu przedstawia historie bezdzietnych par, które zostały rodzicami adopcyjnymi i par, które pomimo posiadania już biologicznego potomstwa zdecydowały się na adopcję. M. Wroniszewska zaprasza nas również do świata osób, które poświęciły całe swoje dorosłe życie na wspieranie potrzebujących dzieci i młodzieży z domów dziecka. To założyciele fundacji, założyciele rodzinnych domów dziecka, dyrektorzy domów dziecka. Ich relacja pokazuje ogrom pracy związanej z prowadzeniem tych placówek i uzmysławia jak wiele w kwestii adopcji, aktywizacji i wychowania dzieci i młodzieży jest jeszcze do zrobienia.
Niezwykle przejmująca książka. Polecam. Zostaje w pamięci na długo.