Żółciutka dusza towarzystwa

Mam pewnego znajomego, którego często zapraszam na duże imprezy towarzyskie. Za każdym razem mam pewność, że bez względu na to, koło kogo go posadzę, nie tylko on będzie się dobrze bawił, ale też wszystkie osoby siedzące w jego towarzystwie. Starsza pani, nastolatek, ktoś, kto nie zna innych gości- mój znajomy jest uniwersalny i dostosuje się do każdej sytuacji. Pewniaczek💛.

Żółta ekspresja

Jak nie trudno się domyślić, mój znajomy jest Żółty😊. Znam z resztą sporo osób o tym właśnie zabarwieniu osobowości i z dużym zainteresowaniem się im przyglądam. W dzisiejszej opowieści znajdziecie kilka z ich wypowiedzi.

Żółty to ekstrawertyk, pewny siebie optymista lubiący być w centrum zainteresowania i uwagi innych. Powiem więcej- on celowo zwraca na siebie uwagę. Gestykuluje, głośno się śmieje, dużo mówi, jest pełen ekspresji. Zawsze pogodny, uśmiechnięty, otwarty i towarzyski. Nie rozpamiętuje i nie żywi urazy. Jego pozytywne podejście sprawia, że jest szczególnie lubiany i popularny, a ludzie w jego towarzystwie po prostu dobrze się czują. Oczarowuje towarzyszy swoją lekkością bycia i swobodą nawiązywania relacji. W rozmowie, podczas spotkań zanim przejdzie do konkretów, buduje najpierw dobrą atmosferę. Jeden z moich Żółtych rozmówców mówi o sobie tak: Mam pozytywne nastawienie do wszystkiego.

Motywuje go uznanie i zaufanie ze strony innych, poczucie, że może być dla kogoś mentorem i wzorem do naśladowania. Uwielbia prestiż i aprobatę otoczenia. Jednocześnie ma unikatową umiejętność motywowania innych- zachęca, roztacza atrakcyjne wizje, zaraża entuzjazmem. Nie zawsze jest w stanie dotrzymać danego słowa i czasami zapomina o złożonych obietnicach, ale zawsze ma dobre intencje.

Samotność to cichy zabójca

Żółty cierpi jeśli jest pozostawiony w samotności. Muszę przebywać z ludźmi, nie znoszę samotności. W piątkowy wieczór, czy sobotnie popołudnie ktoś odpoczywa po pracowitym tygodniu w domowym zaciszu z książką w ręku i kubkiem ulubionej herbaty. To na pewno nie jest Żółty. U Żółtego ciągle musi się coś dziać- to bardzo niespokojna dusza, która, gdy tylko ma chwilę wolną, zaprasza znajomych, jedzie kogoś odwiedzić, albo umawia się w lokalu. Jedna ze znanych mi Żółtych osób opowiadała mi kiedyś o swoich piątkowych spontanicznych eskapadach do pubów i klubów. Za każdym razem poznaje nowych ludzi, odwiedza różne lokale, a zaczynając imprezę w jednym miejscu nigdy nie wie, gdzie impreza się zakończy.

Nie potrafię za długo usiedzieć na miejscu, nie cierpię nudy. Szybko niecierpliwię się, gdy nic się nie dzieje. Nie znoszę rutyny. Wszędzie mnie pełno. Ciekawi mnie wszystko, co się wokół mnie dzieje lub co się dzieje u innych. Jak na imprezę, to tylko ze mną.

Wakacje? Chętnie, ale najlepiej w większej grupie. Kiedy jedzie razem kilkanaście osób, to zawsze jest przecież szansa, że coś się będzie działo. Żona jednego z moich znajomych Żółtych prosi go żeby na kolejne wakacje pojechali sami. Ale, jak mówi, nawet to nie pomaga, bo Żółty zawsze znajdzie towarzystwo. W samolocie, gdy zaczyna się podróż, kiedy stoi w kolejce po kawę, podczas lokalnej wycieczki, czy wygrzewając się na plaży. Żółty przyciąga ludzi jak magnes.

Inna żona innego Żółtego opowiadała mi, że kiedy zamieszkała z Żółtym mężem na jej osiedlu, on w ciągu roku zdążył poznać więcej osób, niż ona w ciągu dwudziestu lat!

Żółte relacje

Zapytałam kiedyś znajomego Żółtego, który bez problemu nawiązuje nowe kontakty, ile z poznanych osób zapamiętuje i z iloma utrzymuje kontakt. Odpowiedział mi, że w jego życiu jest tak dużo ludzi, że zapamiętuje tylko nielicznych. Bo Żółty nie potrzebuje głębokich relacji i przyjaźni aż po grób ze wszystkimi- dla nich liczy się dany moment i dana chwila. Ma być fajnie, zabawnie, intensywnie. Carpe diem- ciesz się chwilą, chwytaj dzień!

Żółtego łatwo rozpoznać na sali szkoleniowej. Zdaje pytania, jest aktywny, ma mnóstwo przykładów i chętnie się nimi dzieli. W trakcie przerwy zagaduje prowadzącego albo pozostałych uczestników szkolenia. Jeśli zobaczysz kogoś, kto zbiera od innych adresy mailowe lub numery telefonów, albo organizuje wieczorne spotkanie integracyjne, to z pewnością będzie to Żółty. Nie zdziw się jednak, jeśli po zakończonym szkoleniu Żółty nie będzie podtrzymywał relacji. Szkolenie się skończyło, a Żółty idzie, a w zasadzie biegnie dalej swoją drogą, na której spotka nowych ludzi.

Żółty gaduła ma ograniczoną cierpliwość do słuchania, więc jeśli szukasz powiernika i kogoś, kto cierpliwie wysiedzi podczas, gdy Ty będziesz dłuuuuugo opowiadać, to raczej nie wybieraj na słuchacza Żółtego. Potrafię rozmawiać na każdy temat chociaż bardziej rozmawiam niż słucham. Słucham uważnie, ale z trudem.

Idealnie żółta praca

Intensywnie Żółty jest skoncentrowany przede wszystkim na atmosferze i otaczających go ludziach przez co zdarza się, że ma problemy ze skupieniem się na realizacji zadania i wyznaczonego celu. W realizacji precyzyjnych albo rutynowych, powtarzalnych, żmudnych zadań Żółty powinien mieć wsparcie innych kolorów. Nie musisz mu jednak ich szukać- bądź pewny, że on sam je znajdzie.

Żółty to doskonały handlowiec, osoba odpowiedzialna za kontakty zewnętrzne z otoczeniem, prezenter, wodzirej, animator. Doskonale odnajdzie się na stanowiskach samodzielnych, prestiżowych i wymagających częstych kontaktów zewnętrznych. Delegacje, konferencje, targi- to jego świat. Nigdy nie zamykaj Żółtego samego w pomieszczeniu, gdzie jego jedynym towarzyszem będą komputer i dokumenty.

Jest bardzo kreatywny, pomysłowy i skłonny do ryzyka. Nie dla niego ograniczenia i standardy, nudne normy i procedury. Żółty lubi wolność. Uwaga! Zestresowany Żółty może być impulsywny i mało przyjemny.

A teraz wyzwanie dla Czytelników. Rozejrzyjcie się wokół siebie w poszukiwaniu Żółtego. Zadanie nie jest trudne. Żółtego znajdziecie od razu💛.

Podziel się tym wpisem:

Newsletter

To może Ci się spodobać:

Zapraszam do lektury moich publikacji naukowych. Niektóre z nich są dostępne w wersji online. 1. Pokolenie Y wyzwaniem dla działów HR 2. Zarządzanie zaangażowaniem pracowników w kontekście zmian pokoleniowych w miejscu pracy 3. Grywalizacja- nowe narzędzie wykorzystywane w procesie rekrutacji 4. Dysfunkcje w dzieleniu się wiedzą w organizacjach
Praca ze studentami daje mi ogromną satysfakcję. To wyróżnienie za wysoką jakość prowadzonych zajęć dydaktycznych oraz wysokie wyniki w studenckich ocenach, jest dla mnie szczególnie cenne.
Od kilku lat jestem związana zawodowo z branżą motoryzacyjną, niezwykle dynamiczną i interesującą. Zapraszam do lektury artykułu, który jakiś czas temu miałam przyjemność przygotować dla magazynu Automotive Suppliers (str. 34-36).