Dzisiejszy wpis miał być o czymś zupełnie innym, ale wczorajsze odejście Królowej wywołało u mnie pewne refleksje, którymi chciałabym się podzielić.
Odeszła wielka postać, która z pewnością zapisze się na kartach historii. Wielu komentatorów mówiąc o śmierci Królowej Elżbiety II powtarzało, że tak bardzo przyzwyczailiśmy się do jej obecności, że myśleliśmy, że będzie tu wiecznie. Podobne odczucia miała prawdopodobnie większość z nas.
Każde odejście powoduje smutek. Jeśli dotyczy osób nam bliskich, często wyrzucamy sobie, że czegoś nie powiedzieliśmy, że nie byliśmy, że nie mieliśmy czasu, bo myśleliśmy, że jeszcze zdążymy. Dlatego nie warto odkładać. Trzeba działać już dziś. Dziś zadzwonić, dziś porozmawiać, dziś powiedzieć o uczuciach, dzisiaj być. Jutro może nie nadejść.
Kolejna moja refleksja, która wiąże się z Królową, to wierność swoim wartościom i przekonaniom. Chyba nie ma na świecie osób akceptowanych przez wszystkich. Tak też było w przypadku Królowej. Jej poglądy i decyzje, w szczególności te dotyczące życia osobistego członków Rodziny Królewskiej, z pewnością budziły wiele kontrowersji i skrajnych emocji. Jedno jednak trzeba przyznać. Do końca, pomimo zmieniającej się rzeczywistości, przez wszystkie dekady swojego panowania, Królowa pozostała wierna swoim zasadom i wartościom, w które wierzyła. Zawsze elegancka, perfekcyjna i z klasą. Silna, stabilna, nieugięta.
Odeszła kobieta legenda. Monarchia bez niej już nigdy nie będzie taka sama.
R.I.P. Queen Elizabeth II
Grafika Eleanor Tomlinson.